Dzisiaj będzie wersja bardziej na jakąś imprezę, chociaż jak ktoś lubi się świecić w dzień to proszę bardzo J
Nic wielkiego- brąz ze złotymi drobinkami:
Brązowy cień to My Secret 506
Z kolei złoty to też My secret, ale z serii Double effect 417
Jedyne co mogę powiedzieć o złotych drobinkach to to, że się osypują przy nakładaniu i potem cała buzia się błyszczy. No i jak widać nie jest to jakiś super kryjący cień, prędzej nadaje się do duetu z jakimś innym.
Fajnie wyszedł ten makijaż, rozjaśniłaś go tym złotem ; D
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas, obserwuję.
Mój makijaż na początku malowania to uwaga:tusz!he,he
OdpowiedzUsuńMam ten brązowy cień uwielbiam go świetny jest do dziennego makijażu akurat miałam go wczoraj nałożonego:D
A ten drugi mam tylko fiolet i to jest wtopa a nie cień, nie daję koloru tylko sam brokat, owszem można go nałożyć pod względem koloru ale trzeba dokładać i dokładać...
Ładny makijaż taki dzienny:)
ten drugi swietny :)
OdpowiedzUsuń