środa, 11 kwietnia 2012

Pomadka Lovely z mentolem i kamforą

Po Świętach przychodzę do Was z recenzją pomadki, którą dostałam od Agaty i Oli w wymiance.


Jakoś nigdy wcześniej o niej nigdzie nie czytałam/nie słyszałam, a jest bardzo fajna, więc muszę Wam o niej napisać :P


Pomadka do ust z kamforą i mentolem z Lovely prezentuje się tak:






Informacja z tyłu kartonika:




I efekt jaki daje:




I usta przed:




I po:




Teraz kolej na moich parę groszy :D



Jak ją zobaczyłam, to pomyślałam, że to będzie normalna fajna, bezbarwna pomadka. Ale czytam, że naturalna, patrzę na składniki, wszystko ładnie brzmi to idziemy krok dalej… Zapach… Za pierwszym razem przypomniała mi taką maść, którą mama mi smarowała nos, jak byłam bardzo mała i ta maść niesamowicie śmierdziała :D Ale pomadka pachnie inaczej, ładniej, a po kilku dniach używania go polubiłam, a teraz uwielbiam :D Kolor w sztyfcie jest  żółty, ale na ustach daje efekt delikatnych, nawilżonych, zadbanych warg . Konsystencja twarda, nic się nam nie roztapia jak ciepłe masło,  łatwo się rozprowadza. Uczucie na ustach: mega przyjemne pieczenie, mrowienie (jak czasem przy powiększających błyszczykach), jak poliżemy to czujemy miętę, czyli  ten mentol. A teraz najważniejsze, czyli działanie. Używam jej tylko czasem, jak moje usta są suche, wymagające dodatkowej ochrony. Posmarowane na noc, rano są mięciutkie i całuśne :D



Podsumowanie:

+ dobra zatyczka, nie otworzy się sama w torebce
+ nie zostawia koloru na ustach (od tego są szminki)
+ szybko łagodzi spierzchnięte, suche usta
+ wargi natychmiast stają się miękkie i gładkie
+ zapach cudo! :) chociaż na początku miałam lekką niechęć do niego
+ uczucie jakie daje na ustach, czyli lekkie mrowienie (zasługa mentolu). Mi się to podoba, dla kogoś innego może to być wada


- nie znam ceny i zawsze zapominam zobaczyć czy jest w „moim” Rossmannie (forma Lovely, więc myślę, że chyba ja tam znajdę).





Przez Święta, i teraz 2 dni po nich, zrobiłam sobie małą przerwę od blogowania, ale postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości :)





   

 

4 komentarze:

  1. Wiele razy widziałam w Rossmannie ale mam już dość tych bezbarwnych/ochronnych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio skusiłam się na Intensywną Pielęgnacje od Neutrogeny i jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam i powiem szczerze że nigdy nie zwracałam na nią uwagi:D

    OdpowiedzUsuń
  4. rewelacja, używałam tej ale gdybym miała wybierać bardziej odpowiada mi wersja zielona z miętą i aloesem, działa tak samo jak ta a delikatnie chłodzi ustka :D

    OdpowiedzUsuń