Mało, ponieważ jestem osobą, która nie zaczyna kolejnego opakowania czegoś dopóki nie skończy poprzedniego. Ja wiem, że mam np. pół butelki balsamu i wiem, że mi starczy np. na miesiąc to się nie oglądam w sklepie za żadnym. A jak już zaczyna mi się kończyć to szukam zazwyczaj jakiejś fajnej promocji.
Więc w lutym ujrzałam dno opakowania po chusteczkach do demakijażu (klik), diamentowej odżywce Eveline (klik) i tusz z Essence, który wszyscy znają (klik).
Zapraszam na moje rozdanie J
mam podobną zasadę, chociaż ostatnio uległam i otworzyłam parę nowych produktów, co zaowocowało praktycznie zerowym denkiem... będzie dużo w marcu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wosk się podobał :) Może jakąs notkę o nich skrobniesz ?:) O zapachach jak je odbierasz ?:)
OdpowiedzUsuńA czemu nie chcesz spróbować drugi raz? A nuż Ci się uda wygrać :D
Też używam tych chusteczek, ale w wersji niebieskiej :)
OdpowiedzUsuńTusz kocham:)
OdpowiedzUsuńświetne nagrody. :) zachęcam do wzięcia udziału w moim pierwszym rozdaniu: http://kkamilaa.blogspot.com/2012/02/zapraszam-na-moje-pierwsze-rozdanie.html do wygrania lakiery i naklejki do paznokci oraz pędzelek do makijażu. pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuń