Już od jakiegoś czasu wcieliłam w życie u siebie projekt denko. Ale postanowiłam realizować go z podsumowaniem co 2 miesiące. Po pierwsze mogę się pochwalić większą ilością zużytych produktów, a po drugie głupio tak pokazywać np 2 albo 3 puste opakowania... :D
A teraz coś z czego jestem niezmiernie dumna:
I po kolei od lewej:
- Szampon koloryzujący Palette- zużywam jeden na miesiąc, bo nie chcę znowu farbować włosów, a głupio chodzić z odrostami...
- Balsam koloryzujący- więcej o nim pisałam TU
- Płyn do płukania jamy ustnej z Biedronki- przyzwoity, na pewno kupię jeszcze nie jedno opakowanie
- Balsma do ciała Eveline kwiat lotosu- miał być ujędrniający, nie zauważyłam tego efektu, ale po jego użyciu skóra była mięciutka :)
- Dezodorant Fa- nie zostawia białych śladów, zapach się długo utrzymuje
- Szampon Syoss- z daaawnej promocji w Rossmannie, kiedy można go było kupić za 7 zł, dobrze mył włosy, szampon, jak szampon- nic szczególnego
- Krem do rąk z Avonu- po jego użyciu miał powstać efekt rękawiczki i miał chronić dłonie przed negatywnym skutkiem prac domowych. Przy regularnym i częstym stosowaniu (kilka razy dziennie) można było zauważyć namiastkę takiego efektu...
- Krem Nivea- chyba nic pisać nie muszę
- Lakier Essence- wyrzucam, bo zużyłam, a nie dlatego, że zgęstniał! Szok! :D
- Perfumy C-thru- przyjemny delikatny zapach, który utrzymuje się cały dzień, chętnie wypróbuję inne zapachy
- Maseczka z zielonej glinki- niby październik był miesiącem używania maseczek, ale ja staram się to robić regularnie przez cały rok. Niedługo pojawi się recenzja :)
- Maseczka nawilżająca, która jakiś czas temu była dostępna w Biedronce- efekt taki sobie, skóra po jej użyciu była miękka i robiła wrażenie odżywionej
- Chusteczki też z Biedronki- używam do zmywania baaardzo delikatnego makijażu i do odświeżania np rąk w podróży
- Tusz wodoodporny Essence- rzeczywiście ciężko się go zmywało, jedna warstwa dawała fajny, nautralny efekt, a kolejne bardziej imprezowy look
- Peeling do stóp z Biedronki- fatalny brat peelingu w starym wydaniu... Nie wiem jak często i jak dużo trzeba go użyć, żeby dał dobry efekt :(
Zaciekawił mnie ten tusz ;) będę musiała go kupić jak skończą mi się obecne ;)
OdpowiedzUsuńZużyty lakier o.O - pojęcie mi obce :D
OdpowiedzUsuńA perfumy też lubię - szczególnie właśnie ten wariant :)
spore zużycia... :)
OdpowiedzUsuńtroche tego idzie... kiedy my na to zarobimy :P ciężki los kobiety ;D
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować płyn z biedronki ;)
OdpowiedzUsuńMam tą mascarę z essence i jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuń