piątek, 8 czerwca 2012

Przygotowania do lata- cz. II- bo dziewczyny lubią brąz


Dzisiaj drugi post z serii przygotowań do lata. Teraz jest taka pora, że niby jest ciepło, słońce czasem jest, czasem nie, nie zawsze mamy czas na opalanie, a jednak chciałybyśmy być ładnie przybrązowione ;)


Z pomocą przyjdzie Lirene- balsam brązująco-ujędrniający. Moja wersja jest dla ciemnej karnacji, jest jeszcze dla jasnej.



Kupiłam go, bo była swego czasu promocja w Rossmannie i stwierdziłam, że nigdy nie używałam takich produktów, więc pora cos wypróbować.


Powiem Wam, że działa! I to jak… Krzywdy nie da się nim sobie zrobić. Po 3 dniach smarowania (ja to robię zawsze po kąpieli, a pierwszy raz to się porządnie wypilingowałam) skóra leciutko zmienia kolor. Po tygodniu efekt jest mocniejszy (jak po 2-3 dniach intensywnego opalania, no chyba,  że ktoś się opala na czerwono, ale ja nie mam akurat takiego problemu). Ale wiadomo, nie będziemy wyglądały jak po wczasach na Hawajach.

Używam go głównie na nogi, ręce, dekolt. Zrobiłam test na twarzy i nie zrobił mi krzywdy.




Podsumowanie:

+ daje ładny, delikatny efekt. Jeżeli ktoś nie chce wyglądać na wczasach jak córka młynarza to tygodniowa „kuracja” przed wyjazdem nam w tym pomoże
+ równo schodzi, nie pozostawia plam
+ po 2 tygodniach używania, zrobiłam sobie 3-4 dni przerwy i kolor prawie nie zniknął
+ wydajny- po miesiącu codziennego używania zostało więcej niż połowa
+ cena 10-14 zł /250 ml, można znaleźć promocje
+ dostępność- supermarkety, Natura, Rossmann, wszelkie inne drogerie
+ nie brudzi ubrań
+ w miarę szybko się wchłania
+ jako balsam brązujący spełnia swoją rolę idealnie
+ nie jest bardzo gęsty, ułatwia to rozsmarowanie


- zapach! Jak go pierwszy raz powąchałam to pomyślałam, że jak balsam do ciała może tak okropnie pachnieć. Przyzwyczaiłam się i już mi nie przeszkadza. Moja mama natomiast czuje w nim ładny aromat kawy
- nie ujędrnia






 
Jednym słowem, jak szukacie takiego rodzaju produktu to gorąco polecam :)




 






4 komentarze:

  1. Jeszcze nie miałam tego balsamu, ale muszę się za nim rozejrzeć

    OdpowiedzUsuń
  2. mam go tylko w wersji dla jasnej karnacji, bardzo go lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szukam takiego rodzaju produktu, więc możliwe że się skuszę :P Fajnie się zapowiada.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię go i zapach też,daję delikatną opaleniznę,mogę stwierdzić że zbyt delikatną;D

    OdpowiedzUsuń