Oczywiście to ten po lewej |
Światło w drogeriach wiadomo jakie jest, więc jak przyszłam z nim do domu to nie tego sie spodziewałam, co zobaczyłam w sklepie.
Najczęsciej używałam go, jak nie wychodziłam z domu, ale żeby cos mieć na tych paznokciach (wtedy mi sie tak bardzo nie łamią). Ale kilka dni temu stwierdziłam, a co mi tam, widziałam gorsze lakiery w swoim życiu i stworzyłam coś takiego:
Kolejnosć warstw: odżywka, niebieskie kropeczki i białe końcówki, a na górę jedna warstwa Essence (długo schnie, wiec nie chciałam się bawić z drugą). Kropeczki są robione lakierem z pierwszego zdjecia (miss sporty, hm, nie wiem która cyferka na naklejce to numer lakieru :D chyba 320 ), ale nie chciałam takiego intensywnego niebieskiego, dlatego taka kolejność kładzionych lakierów.
A w rzeczywistości wygląda tak:
Miłego weekendu :)
ładne:)
OdpowiedzUsuńobserwuję
Życzę powodzenia w blogowaniu
Super kropki :) uwielbiam motyw polka dots :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że należysz do grona osób, które za Mellow Yellow nie przepadają - ja z kolei bardzo lubię ten kolorek, szczególnie teraz, kiedy pogoda jest ponura i średnio przyjazna, bo mi się kojarzy z latem :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :)