Więc skończył mi się limit na bloggerze. W sensie nie mogę dodawać więcej zdjęć.
Co zrobić z tym fantem?
czwartek, 10 stycznia 2013
środa, 2 stycznia 2013
Denko z zeszłego już roku :))
W sumie z 2 miesięcy, czyli oto, co zużyłam w listopadzie i grudniu:
1) Szampon koloryzujący, czyli coś co ukazuje się u mnie od niedawna w każdym denku
2) Mydło pod prysznic Ziaja z algami morskimi- fajnie pachnie, inaczej niż wszystkie mydła, nadzwyczajnych właściwości nie zauważyłam. I pasuje kolorystycznie do mojej łazienki :D
3) Oliwka dla dzieci- przydatna w wielu momentach
4) Krem do ciała i twarzy. Była o nim moja pierwsza recenzja na tym blogu, aż wstyd mi dawać linka do tamtej notki... Ale krem polecam :)
5) Krem Nivea- komentarz niepotrzebny
6) Żel Avon na wypryski- KLIK
7) Peeling do stóp BeBeauty- co tu mówić, kiepski i tyle
8) Podkład Sensique- też był o nim jeden z moich pierwszych postów. Bardzo go lubię
9) Krem do stóp Fuss Wohl z Rossmanna- na początku zdziałał cuda, ale moje stopy się chyba do niego przyzwyczaiły, bo powoli wracają do poprzedniego stanu
10) Maseczka z zielonej glinki- KLIK
11) Patyczki kosmetyczne
12) Marion 60 sekundowa maska na włosy- włosy po jej użyciu były gładziutkie, ale szybciej się przetłuszczały
13) Maseczka drożdżowa- taka sobie, cudów nie zdziałała
14) 2 cienie do powiek, chociaż tego rózowego skończyła się data, ale drugi zużyłam naprawdę! Jestem z siebie dumna :)
15) Baza pod cienie Essence- moja pierwsza baza w życiu, ale chyba jej nie zamienię na inną
16) Alantan plus w kremie- dobry na wszelkie rany, przyspiesza gojenie się, można nim smarować strupki po pryszczach, nawet pomaga przy oparzeniach
Mam nadzieję, że wszyscy już powrócili do szarej rzeczywistości po świąteczno-sylwestrowym szaleństwie. I obżarstwie :D
1) Szampon koloryzujący, czyli coś co ukazuje się u mnie od niedawna w każdym denku
2) Mydło pod prysznic Ziaja z algami morskimi- fajnie pachnie, inaczej niż wszystkie mydła, nadzwyczajnych właściwości nie zauważyłam. I pasuje kolorystycznie do mojej łazienki :D
3) Oliwka dla dzieci- przydatna w wielu momentach
4) Krem do ciała i twarzy. Była o nim moja pierwsza recenzja na tym blogu, aż wstyd mi dawać linka do tamtej notki... Ale krem polecam :)
5) Krem Nivea- komentarz niepotrzebny
6) Żel Avon na wypryski- KLIK
7) Peeling do stóp BeBeauty- co tu mówić, kiepski i tyle
8) Podkład Sensique- też był o nim jeden z moich pierwszych postów. Bardzo go lubię
9) Krem do stóp Fuss Wohl z Rossmanna- na początku zdziałał cuda, ale moje stopy się chyba do niego przyzwyczaiły, bo powoli wracają do poprzedniego stanu
10) Maseczka z zielonej glinki- KLIK
11) Patyczki kosmetyczne
12) Marion 60 sekundowa maska na włosy- włosy po jej użyciu były gładziutkie, ale szybciej się przetłuszczały
13) Maseczka drożdżowa- taka sobie, cudów nie zdziałała
14) 2 cienie do powiek, chociaż tego rózowego skończyła się data, ale drugi zużyłam naprawdę! Jestem z siebie dumna :)
15) Baza pod cienie Essence- moja pierwsza baza w życiu, ale chyba jej nie zamienię na inną
16) Alantan plus w kremie- dobry na wszelkie rany, przyspiesza gojenie się, można nim smarować strupki po pryszczach, nawet pomaga przy oparzeniach
Mam nadzieję, że wszyscy już powrócili do szarej rzeczywistości po świąteczno-sylwestrowym szaleństwie. I obżarstwie :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)