wtorek, 28 lutego 2012

NIESPODZIANKA

Zbierałam, zbierałam aż uzbierałam :D mowa oczywiście o kosmetykach, które jedna z Was wygra w moim ROZDANIU.


Najpierw chwila formalności, a potem przyjemniejsza część :P Bardzo Was proszę, przeczytajcie wszystko uważnie!


Żeby wziąć udział:

- musisz zostać publicznym obserwatorem bloga (1 los)

- musisz wykonać zadanie, czyli wysłać na mojego emaila kraczeer@wp.pl zdjęcie makijażu, które wykonasz na sobie albo kimś innym. Zdjęcie ma być podpisane, że bierze udział w moim rozdaniu (np. „Dla nowicjuszki”, „Makijaż konkursowy u nowicjuszki”, co chcecie). Makijaż ma być dzienny, ale z akcentem kolorowym (nie mówię to u kolorze czarnym, szarym, itp. :P). Wysyłasz ile zdjęć chcesz, ale i tak dostaniesz za to zadanie  2 losy. Emaila podpisujecie swoim nickiem

- możesz dodać na swoim blogu informację o moim rozdaniu w jakiejkolwiek formie chcesz (z odniesiem do tej notki). Musisz mnie poinformować o tym w komentarzu i dać linka (2 losy)

- możesz dodać mnie do blogrolla (1 los)

Rozdanie trwa od dzisiaj, czyli 28.02 do 21.03, czyli pierwszy dzień wiosny J



Uwaga!

Ze wszystkich zgłoszeń wylosuję 5 osób, a wygra ta, której makijaż mi się najbardziej spodoba (tylko jedna osoba wygrywa!)



REGULAMIN

1.      Rozdanie- konkurs na blogu trwa od 28.02 do 21.03

2.      Chęć udziału zgłaszamy poprzez dodanie komentarza pod tą notką

3.      Wyniki ogłoszę w przeciągu 3 dni od zakończenia

4.      Losowanie 5 osób odbędzie się poprzez wyciagnięcie karteczki (czyli żadne internetowe „losowacze”)

5.      Fundatorem nagród jestem ja, czyli nowicjuszka

6.      Nagrody wysyłam (w przeciągu 3 dni roboczych od otrzymania danych do wysyłki) Pocztą Polską tylko na adresy polskie

7.      Udział mogą wziąć osoby pełnoletnie, niepełnoletnie muszą mieć zgodę opiekuna prawnego/rodzica (proszę mnie o tym poinformować)

8.      Wszelkie skargi, pytania, zażalenia proszę kierować na mojego emaila kraczeer@wp.pl

9.      Zastrzegam sobie prawo do zmiany regulaminu

10.  Zwyciężczyni zostanie poinformowana o wygranej moim emailem do niej. Musi mi przysłać swoje dane w przeciągu tygodnia, jeżeli tego nie zrobi losowanie i cała procedura odbywa się ponownie.

11.  Blogi prowadzone tylko do rozdań nie będą brane pod uwagę

12.  Oszuści będą dyskwalifikowani (np. zrobienie makijażu w programie graficznym)

13. Żeby zabawa się odbyła, musi w niej wziąć udział conajmniej 20 osób.


Możecie się zgłaszać wg tego schematu:

Obserwuję jako:
Blogroll: tak + link/ nie
Adres email:
Dodałam info u siebie:  pasek boczny + link/ notka +link/ zakładka rozdania +link

A teraz nagrody:

Jeżeli chcesz napisać o rozdaniu u siebie na pasku bocznym to wklej to zdjęcie:


 Przybliżenie na nagrody:

Nowy tusz Wibo czarny i nowy eyeliner Lovely też czarny:




Nowy cień Miss sporty nr 106 Wild, nowy cień sypki Pierre Rene, używany 3 razy cień My secret double effect nr 417




Użyta raz pomadka do ust z Essence nr 52 In the nude. Zdezynfekowana.




Nowe lakiery Miss selene nr 103 i 149, lakier Golden Rose z serii Pretty Color nr 115





Maseczka Soraya Care Control:  maseczka drożdzowa silnie oczyszczająca, antybakteryjna i maseczka Bielenda Eco care: Glinka biała do skóry suchej normalnej, wrażliwej, naczynkowej, anti-age (obydwie wystarczą na 2 razy)






Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, więc czekam na zgłoszenia! J


niedziela, 26 lutego 2012

Jak mieszkają moje kosmetyki

Obiecałam jakąś notkę nie-paznokciową, więc w końcu jest! :)

Już dawno temu był TAG jak mieszkają moje kosmetyki, ale ja się biorę za to dopiero teraz :D wiem, nic ciekawego, ale nie mam o czym pisać, więc chociaż dam upust mojej wenie :D

W ogóle to moje kosmetyki trzymam w… szafie (niech nie zdziwią Was ubrania w tle). Mam malutką łazienkę, więc nawet te moje skromne zbiory są za duże na nią.

Wygląda to tak:




Żadne tam „profesjonalne” pudełka. Lubię wykorzystywać opakowania np. po jogurtach, pasztetach, owocach, herbatach, lodach, masłach, … Wszystko w moim pokoju co tylko się dało popakowałam w pudełka po butach i inne różnej wielkości. Jakoś nie lubię, jak coś czego nie używam albo robię to od czasu do czasu stoi na wierzchu i się kurzy.

Mamy tu lakiery do paznokci:



Dezodoranty, antyperspirant, perfumy,  peelingi i opaska do włosów (przydatna przy pilingowaniu lub kremowaniu twarzy)



Nie mogło zabraknąć chusteczek do demakijażu



Inne rzeczy, jak tusz, szminka, pomadka, odżywka, korektor, kredki do oczu (super ostrość, dopiero teraz zauwazyłam ;/)



W dalszej części półki rzeczy, po które sięgam rzadziej, czyli zmywacz do paznokci, zapasowy krem do rąk, zapasowy bloker, chusteczki nawilżające, perfumy, które czekają na swoją kolej, spinki i gumki do włosów i nie wiem skąd tu te maszynki do golenia… :D



Na półce obok stoi pudełeczko z cieniami do powiek:



A w łazience są tylko balsam i krem do twarzy, więc już foto nie robiłam.

Ale i tak marzy mi się toaletka, gdzie będę miała wszystko ładnie poukładane i z dużym oświetlanym lustrem oczywiście :D

Ten, kto wytrzymał do końca notki może teraz przeczytać informację, że za 2-3 dni będzie u mnie ROZDANIE :)

piątek, 24 lutego 2012

środa, 22 lutego 2012

Porównanie "nudnych" lakierów do paznokci

Przez 10-tygoniową akcję paznokciową ostatnio na blogu coraz więcej jest wpisów dotyczących lakierów. Teraz nie będzie inaczej, ale przychodzę do Was nie ze wzorkami, ale z recenzją 2 lakierów.


Dzisiaj pod lupę biorę 2 moje nudziaki.

Pierwszy to Wibo express growth z serii trends nude










Co mogę o nim napisać. Zakochałam się w tym kolorze, jest to prawdziwy nude!  Totalnie kryje przy 3 warstwach, ale mi wystarczą 2 (jak na zdjęciach, czyli jak sie dobrze przyjrzymy to dalej widać białą końcówkę paznokcia). Położony na odżywkę wytrzymał u mnie 3 całe dni bez odprysków. Po szorowaniu garów, pojawił się jeden (czwarty dzień), a w piątym dniu jeszcze jeden. Hm, 2 małe odpryski na 5 dni? Jak dla mnie super. Konsystencję, jak dla mnie ma idealną, łatwo się rozprowadza. Kolor się nie ściera z paznokci. Wysycha normalnie, ale druga wartstwa staje się twarda po 20 min


Podsumowanie:

+ super kolor J
+ 3 dni bez odprysków, a przez 5 dni pojawiły się tylko 2
+ cena: ok. 5zł/8 ml
+ dostępność: Rossmann
+ nie rozlewa się na skórki
+ łatwo się rozprowadza na paznokciu

- przy pierwszej warstwie lekko smuży, ale żeby to zauważyć trzeba do paznokci podejść z lupą
- druga warstwa schnie minimum 20 min



Drugim moim nudziakiem jest Bell air flow Lotus effect- lakier przepuszczający powietrze (nr 707)







Drugi nudziak, który wpada lekko w brąz. Kryje przy pierwszej warstwie. Konsystencja jest bardziej gęsta niż z Wibo, ale wcale nie jest trudniejszy w rozprowadzeniu po paznokciu,. W sumie wydaje mi się, że łatwiej mi się nim „manewrowało”. Wytrzymałość jest  podobna, jak Wibo, po 4 dniach pierwszy odprysk.  Schnie 20-30 min! Ale nakładamy tylko jedną warstwę…  No i nie wiem czy moje paznokcie „oddychają”, nie pojawiły się jakieś oznaki tego :D

Podsumowanie:

+ kryje przy jednej warstwie
+ 4 dni bez odprysków
+ łatwo się rozprowadza
+ nie smuży
+ dostępność: Natury, pojedyncze stoiska Bell, małe drogerie
+ kolorem też jestem zachwycona

- 10 zł/10 ml- wolę mniejsze i tańsze lakiery


Obydwa lakiery mają swoje wady i zalety, obydwa bardzo lubię i nie żałuję, że je kupiłam. Bell lubie za jedną warstwę, ale cena mnie odpycha. Z kolei Wibo za słabo kryje


poniedziałek, 20 lutego 2012

W końcu wyszło słońce! - wiosenny makijaż

Tydzień temu pierwszy raz od dłuuugiego czasu zaświeciło u mnie we Wrocławiu słońce. Byłam z tego powodu taka szczęśliwa, że aż zmalowałam iście wiosenny makijaż :D chciałam go na drugi dzień Wam pokazać, ale zaczął padać śnieg :( więc już odebrał mi on ochotę na radosną notkę... Ale dzisiaj znowu się budzę- patrzę, a tu słońce! :D

Więc proszę bardzo, oto efekt mojej radości:

Zdjęcia bez tuszu do rzęs, co by nie odwracać uwagi od cieni :D




I teraz w słońcu zza firanek:




Jeszcze dosć niepewnie czuję sie w takich "pokaźnych" makijażach. Na razie zapezentowałam się w nim domownikom, bo jestem przyzwyczajona do jednego, 2 kolorów na powiece, a do tego nie wybiegających za załamanie powieki :D ale myślę, że na pierwszy dzień wiosny go powtórzę :)

sobota, 18 lutego 2012

Biedronkowo-kosmetyczne zakupy

Dzisiaj notka o biedronkowo- kosmetycznych zakupach.

Bohaterami są:

Zmywacz do paznokci:




Chyba każdy go zna, a jak nie to warto się z nim polubić. Już od jakiegoś czasu czytałam zachwyty nad nim, ale używałam innego, byłam zadowolona, więc myślałam, że po co zmieniać. Ale byłam kilka dni temu w Biedronce i nie wiele myśląc po prostu kupiłam. W domu odkręciłam- śmierdzi. Myślę- spoko, może chociaż fajne zmywa paznokcie. A owszem, szybko i bezproblemowo mi poszło. Po chwili zmywania poczułam miły dziwny zapach. Obejrzałam się naokoło siebie co tak może pachnieć i stwierdziłam, że to sprawka tego zmywacza. Zapach utrzymał się nawet chwilę po umyciu rąk!

Opis producenta: „Bezacetonowy zmywacz do paznokci zawiera pielęgnacyjne składniki aktywne, kompleks witamin A,E,F,H oraz ekstrakty z kasztanowca i alg. Szybko i dokładnie usuwa lakier chroni i regeneruje płytkę paznokcia, zapobiega wysuszeniu i matowieniu."

Podsumowanie:

+ dobrze, szybko zmywa lakier, a nie rozmazuje go po palcu
+ pierwsze wrażenie co do zapachu jest mylne. Pachnie!
+ dostępność- Biedronki
+ cena:  niecałe 4 zł/ 200ml
+ fajny mały otworek, przez który wylewamy zmywacz

- żadnych minusów nie zauważyłam (więc to powinno iść chyba do plusów :D)

Jestem zadowolona, że go kupiłam! J


Moim drugim gościem dzisiaj są chusteczki do demakijażu z Be Beauty (do cery suchej i wrażliwej):





Szukałam dobrych i tanich chusteczek do demakijażu. Tanie? Tak. Dobre? Tak, ale nie idealne.


Co tu dużo pisać, z cieniami, podkładem, pudrem, itp. radzą sobie dobrze. Gorzej jest z tuszem do rzęs. Tu trzeba dłuższą chwilę potrzymać chusteczkę przy oku i potem kilka razy zetrzeć tusz. Ale i tak nie da nam się całego pozbyć.

Są jeszcze dostępne 2 inne rodzaje. Z tego, co pamiętam to do skóry normalnej i tłustej. W opakowaniu znajdziemy 25 chusteczek. Jak maluję się lekko (puder, tusz), to tnę je na pół i taka połówka wystarczy mi w zupełności na całą twarz.

Tak sobie radzi z tuszem: (oczywiście z ręki lepiej się zmywa niż z rzęs)



Chwilę przytrzymałam chusteczkę i starłam:

Za drugim razem już z tuszu nie zostało nic.

Podsumowanie:

+ cena:  5zł/20 sztuk
+ dostępność: Biedronki
+ różne rodzaju do różnego rodzaju skóry
+ ładnie pachną
+ nie podrażniają, no chyba, ze ktoś mocno trze wokół oczu

- działają, zmywają makijaż, ale mogłyby to robić ciut lepiej
- zapewnienie producenta o nawilżonej skórze nie sprawdziły się. Na twarzy zostaje taka wodnisto-klejąca się warstwa, która daje efekt naciągnięcia skóry. Ale jak przemyjemy się potem wodą to wszystko wraca do porządku dziennego.


Dobre, ale jak znajdę lepsze to chętnie o nich zapomnę.

środa, 15 lutego 2012

Makijaż z czasów, kiedy dopiero uczyłam sie malować :D

Nazbierało mi się przez ostatni czas sporo makijaży i muszę teraz nadrobić zaległości…

Dzisiaj będzie wersja bardziej na jakąś imprezę, chociaż jak ktoś lubi się świecić w dzień to proszę bardzo J

Nic wielkiego- brąz ze złotymi drobinkami:





Brązowy cień to My Secret 506



Z kolei złoty to też My secret, ale z serii Double effect 417




Jedyne co mogę powiedzieć o złotych drobinkach to to, że się osypują przy nakładaniu i potem cała buzia się błyszczy. No i jak widać nie jest to jakiś super kryjący cień, prędzej nadaje się do duetu z jakimś innym.

poniedziałek, 13 lutego 2012

Kosmetyczny eksperyment + kolczyki hand-made

Zamieniłam się wczoraj w małego chemika, a teraz przedstawię Wam tego efekty J

Robiłam ostatnio przegląd lakierów do paznokci i chciałam wyrzucić jeden, którego w ogóle nie używałam, trochę zgęstniał, więc już w ogóle… Ale przypomniałam sobie, że na którymś blogu przeczytałam o wymieszaniu lakieru do paznokci z cieniem do powiek.

To lakier przed operacją:



Długo nad tym nie myśląc wybrałam cień, pokruszyłam go bardzo dokładnie (oczywiście nie cały) i hop z nim do buteleczki ;D






Lakier nie był pierwszej świeżości, więc musiałam go mieszać dłuuuuższą chwilę, dolałam jeszcze po kropelce czerwonego i białego lakieru i powstało takie cudo:





Miałam nadzieję, że kolor będzie przypominał bardziej ten cień, ale i tak jest w miarę ok. Jest trochę podobny do dwóch moich innych lakierów:






Ale i tak z czegoś co chciałam wyrzucić i odrobiny cienia, powstał nowy lakier :D

Nie wiem, jak z trwałością, bo pomalowałam tylko te 2 palce żeby zobaczyć jak wygląda, ale myślę, że cień nie wiele tu zmieni.

Chcę się Wam jeszcze pochwalić moimi kolczykami, które zrobiłam kilka dni temu :P





PS. Zbieram powoli kosmetyki do mojego pierwszego mini-rozdania :)